Ennorath

Na progu stanęła młoda kobieta, na oko przed dwudziestym rokiem życia, bez wątpienia ludzkiej rasy, choć w jej dużych, granatowych oczach i łagodnych rysach było coś elfiego. Mimo to jej wygląd nie budził szczególnych emocji. Miała długie, czarne włosy, potargane przez wiatr i w nienajlepszym stanie oraz wyniszczoną twarz, tak bladą, że prawie przezroczystą. Rozejrzała się z zaciekawieniem po wnętrzu gospody, a widząc, że nie ma już gdzie usiąść, zastanowiła się przez chwilę, czy by nie poszukać innego przybytku. "Straszny tłum" pomyślała marszcząc czoło, gdyż nie przepadała za ludźmi, a w większości przypadków ludzie nie przepadali za nią. Jednak ten gwar wzbudził jej ciekawość, a ściślej mówiąc tłumek zgromadzony pod wschodnią ścianą. Z progu nie widziała obiektu ich zainteresowania, więc podeszła bliżej i wspinając się na palce, zdołała odczytać dwa ogłoszenia. Dziewczyna poczuła się strasznie rozczarowana. Spodziewała się czegoś ciekawszego niż oferta zatrudnienia i sprzedaży, skoro przyciągnęło to tylu ludzi. To prawda, szukała zajęcia, ale o gotowaniu wiedziała tyle, co Madzik o fizyce kwantowej. Poza tym to mało interesujące zajęcie. Stała tak niezdecydowana, wciąż nie mogąc uwierzyć, że tyle osób sterczało tak nie wiadomo jak długo, żeby odczytać takie ogłoszenia.